Parnas

Październik 2016
Napisano z żalu z powodu naszego małego udziału w kulturze światowej. Wynalazców i odkrywców, np. w dziedzinie fizyki i astrofizyki o światowej renomie nie mamy prawie wcale. Nasi wielcy poeci nie są znani w szerokim świecie, malarze nie należą do czołówki światowej. I tę sytuację nasza młodzież i całe społeczeństwo chyba zbyt słabo sobie uświadamia.             
                   P    a     r     n     a     s            

Parnas, pojęcie pochodzące ze starożytnej Grecji, oznaczające nie tylko masyw górski, ale i siedzibę boga Apollina i jego muz. W kulturze światowej przyjęło się o parnasie mówić  jako o wysublimowanym miejscy, na który wstępują  osoby,  które rozsławiły swoje imię i imię swego kraju na całym obszarze świata i po wszystkie czasy. To głównie artyści, naukowcy, często politycy, ale i tacy, którzy wnieśli  trwałe, pozytywne zasługi dla rozwoju ludzkości, choć i ci zbrodniczy maja swój diabelski parnas, bo pozostaną znani pewnie po wrze czasy. Każda społeczność ludzka marzy, by ich przedstawiciele, pisarze, muzycy, plastycy, czy odtwórcy zapisali się w pamięci ludzkiej trwale, na zawsze. Przynoszą dumę i honory swojemu krajowi. Na parnas wchodzą, jeśli zdobywają uznanie powszechne,  międzynarodowe i trwałe. Maja  pozytywne oddziaływanie na postrzeganie własnej nacji przez inne. Narodów, które szczycą się wieloma uczestnikami owego światowego parnasu najbardziej zasłużonych, jest niewiele. Pozostałe maja swój mniejszy, czy mały parnas, ale to nie to samo. Można by orzec, że to taki parnas ograniczony, czy wręcz zaściankowy. Na ten światowy parnas wchodzą tylko artyści najwyższej klasy, a przede wszystkim nowatorzy, tworzący nowe kierunki, czy odkrywcy naukowi lub twórcy  nowych rozwiązań, czyniący  życie ludzkie łatwiejsze, czy ciekawsze.

Społeczność polska ma swoje miejsce w świecie w prawie centralnym punkcie Europy, jeśli nie nawet w świecie. Wydawać by się mogło, że to właśnie Polacy wnieśli na parnas świata najwięcej przedstawicieli. Takich, którzy są powszechnie znani w świecie i których nazwisko jest w stanie zacytować każdy przeciętnie wykształcony obywatel Kanady, Australii, Szwecji, Tanzanii, czy innej społeczności.  Otóż tych naszych parnasistów jest niezmiernie mało. Nie dlatego, że jesteśmy narodem mniej zdolnym. Więc dlaczego? To pytanie musimy sobie zadawać nieustannie i podejmować wysiłki, czy  starania,  aby to zmienić. Bo inaczej będziemy po prostu pogardzani. Autor niniejszego boleje nad  ubóstwem naszej obecności na światowym parnasie kultury i nauki. I poddaje tę list epod rozwagę tym wszystkim młodym, ewentualnym czytelnikom niniejszego, którzy mogli by podjąć wysiłki nad zmiana tej nieprzyjemnej sytuacji.  Ten wysiłek wymaga i wielkiej pracy, wielkiej inteligencji  i  świadomych  decyzji. Może ta lista uprzytomni naszą mizerię w światowym dorobku. Została ułożona  jako lista negatywna, pokazująca, kogo nam brak na takiej liście. Tych naszych wielkich, nie gorszych niż inni, równie genialnych, lub nawet bardziej, na tej liście brak. Nie dostali się. Jest ich tylko kilku.
Oto postacie pisarzy i dzieł obcych, których nie ma na naszej, polskiej  liście wielkich na Parnasie:

Nie mamy pisarzy:
(Włoscy)
Dantego, Boccaccia, Petrarki, Ariosta, Di Tasso, Pirandelly,  Machiavellego, Metastasia, Moravii,

 (Francuscy)
Trubadurów, Francois Villona, pieśni o Rolandzie, Tristana I Izoldy, Rabelais, Moliera, Voltaira, Rousseau, Diderota, Victora Hugo, Stendhala, Balzaca, Flauberta, Jules Verne, a, Baudelaire, a,  Zoli, Dumasów, Camusa, Prousta, Rollanda, Sartra.
To są niektóre dzieła i postacie o wymiarze światowym. Znane zapewne w środowiskach inteligenckich zarówno w Portugalii, jak i w Australii.

Nie mamy
(Rosyjscy)
Ewangeliarza Archangielskiego, i siedem innych, Izbornika, Latopisu Ławierntiewskigo, Powieści minionych lat, Słowa o wyprawie Igora, Żywota Aleksandra Newskiego, Słowa o zakonie i łasce, ( to rękopisy staroruskie) . Powstał między
X a XV wiekiem.

Łomonosowa, Puszkina, Dostojewskiego, Lermontowa, Tołstoja Gogola, Sałtykow-Szczedrina, Bielińskiego i Tarasa Szewczenki (piszący także po ukraińsku). Anny Achmatowej, Aleksandra Błoka, Wolimira Chlebnikowa, Maryny Cwietajewej, Antoniego Czechow,  Siergiej Jesienina, Władimir Majakowskiego, Izaaka Babla, Michaiła Bułhakowa, Maksima Gorkiego, Michaiła Szołochowa, Borysa Pasternaka, Vladimira Nabokova, Bułat Okudżawy, Włodzimierza Wysockiego,  Brodski ‘ego, Bułhakowa, Sołżenicyna.
To są zapewne szeroko znane postacie literatury rosyjskiej w świecie i zapewne czytane w wielu zakątkach świata.

Nie mamy
(Literatura angielska)
 Shakespeare, Miltona, Dofoe, go  Walter Scotta, Lorda Byrona, Percy Shelleya,  Johna Keatsa,  Williama Wordsworth’yego,  Charlesa Dickensa , Rudyarda Kiplinga,  Josepha Conrada.  Jamesa Joyca, Herbert George Wellsa, George Orwella, Aldousa Huxleya, Grahama Greena, Agathy Christie.
To tylko niektóre postacie literatury angielskiej znane powszechnie w świecie
  
Nie mamy
(Amerykańska)
Faulknera, Hemingwaya  Steinbecka, Brodskiego,  Londona,
Curwooda

Nie mamy
(Hiszpańska)
Cerwantesa, Calderone, a,  Camuse, a, Gomes de la Serna, Lope de Vegi, Garcia Lorki.

Nie mamy
(Niemiecka)  
Pieśni o Rolandzie, Tristana I Izoldy, Pieśni Nibelungów. Dyla Sowizdrzała, Leibniza, Goethego, Schillera, Heinego,  Rilkego, obu Mannów, Kafki, Brechta, Remarque,  Grassa,

Z czasów średniowiecza nam, Polakom, pozostało jedno zdanie  (po czesku)  w Księdze Henrykowskiej, Bogu Rodzica, Kazania świętokrzyskie, Legenda o św. Aleksym, O zachowaniu się przy stole, Satyra na leniwych chłopów, kilka innych wierszy okolicznościowych, pieśni religijnych.  Lecz te pozostałości literackie  mają charakter lokalny, nie wyszły poza Polskę. Nie mamy postaci o wymiarze europejskim, które byłyby znanych do dzisiaj ze średniowiecza.,
Jedynym pisarzem, który zaznał rozgłosu europejskiego w XVII wieku  był Maciej Sarbiewski, ale on pisał  po łacinie. Otrzymał laur poetycki od papieża. Tłumaczony na języki europejskie i wtedy powszechnie czytany. Dzisiaj zapomniany całkowicie nawet w Polsce.

Nasi wielcy, równie zdolni jak ci, tu wymienieni,  nie są znani w świecie. Może Sienkiewicz, może Reymont, może Gombrowicz, może Witkacy, pewnie Mrożek, kiedyś Ossendowski, może kilku innych, lecz ci zaliczają się do niższej rangi  twórców, mało znanych w świecie. Nie zalicza się do czołówki literatury światowej, powszechnie znanej i czytanej, ani Mickiewicza, ani  Słowackiego, czy Norwida i Fredry lub Żeromskiego. Są za bardzo zaściankowi. Są tylko nasi , polscy.
W poznaniu naszej literatury przeszkadzał  i zapewne  język, i zapewne  w jakimś stopniu wzgarda innych za nasze wady narodowe, brak szacunku za brak istotnych osiągnięć na każdym polu. Jeśli się mylę, niech mnie czytelnik potępi.

Teraz dziedzina muzyki:
Kogo nie mamy:
Kompozytorzy
  
Włoscy
Tomaso Albinoni,  Arcangelo Corelli, Claudio Monteverdi,  Alessandro Scarlatti,   Domenico Scarlatti,  Giovanni Battista Pergolesi, Antonio Vivaldi, Giuseppe Donizetti, Giovanni Pierluigi da Palestrina, Giacomo Puccini, Gioacchino Rossini,  Giuseppe Verdi, Giacomo Puccini

Francuscy
Louis Couperin,  Jean - Baptiste Lully,  Jean-Philippe Rameau,
Georges Bizet, Claude Debussy, Charles Gounod, Jacques Offenbach,     

Niemieccy
Johann Sebastian Bach,  Georg Friedrich   Händel, Georg Philipp Telemann, Wagner, Schumann, Schubert, Mendelssohn. Brahms,

Austriaccy


Ludwig van Beethoven, Luigi Boccherini, Joseph Haydn , Wolfgang Amadeus Mozart, Niccolo Paganini, Gioacchino Rossini, Franz Schubert

Jnne nacje
Hector Berlioz,   Edvard Grieg, , Béla Bartok,  Zoltán Kodaly,
Albenize,

Rosyjscy
Achmad Balakirev, Alexander Glazunov, Mścisław Rostropowicz,  Anton Rubinstein, Alexander Skriabin Modest Musorgski, Aleksandr Borodin, Nikołaj Rimski-Korsakow, Michał  Glinka, Siergiej Rachmaninow
Igor Strawiński, Szostakowicz, Czajkowski

Ci wszyscy powyżej wymienieni grywani są powszechnie we wszystkich salach koncertowych świata i radiofoniach.  Dzieła naszych kompozytorów słyszy się w radiu sporadycznie. Ich nazwiska nie znajdują się w powszechnym  obiegu światowym.

Wśród  największych na światowym Parnasie muzyki  mamy tylko jednego, chyba największego i w skali świata:  Chopina. Ale tylko jego.  Może w historii światowej muzyki  utrwali się kilku znanych obecnie, współczesnych. Oby.

Próbujemy wyszczególnić kogo nie mamy w malarstwie,

Malarstwo  (nie mamy)

Wochy
Sandro Botticelli, Donato Bramante, Tycjan, Paolo Veronese Leonardo da Vinci, Correggio

Flamandzcy                                             
Hieronim Bosch, Piotr Brueghel  i inni Brueghelowie
Jan van Eyck, Hans Memling, El Greco (hiszpan)

 Niemieccy
Albrecht Dürer, Cranachowie, Lucas Cranach Starszy,
Hans Holbein

Malarze barokowi
van_den_Bossche, Pieter_Brueghel, Antoon_van_Dyck, Peter_Paul_Rubens,  Diego_Velazquez, Esteban_Murillo, Jan_Vermeer, Marcello_Bacciarelli, Caravaggio,
Rembrandt, Brueghel, David, Tintoretto, Watteau

Wiek  XIX I XX
Eugene Delacroix, Edgar Degas, Auguste Renoir, Vincent van Gogh,  Edvard Munch, Henri de Toulouse  Lautrec, Paul Gaugin,  Paolo Veronese ,  Georges Braque, Paula Cezanne,  Pablo Picasso , Amedeo Modigliani,  Marc, Chagall . Kazimierz Malewicz, Salvadore Dalli, Kandynski, Francisco Goya.

To światowa  czołówka twórców malarstwa. Wśród nich nie ma Polaków. Nasi, choć nie gorsi, może nawet lepsi, sławni w ograniczonym czasie, nie wdarli się na trwałe na światowy Parnas. Należą do drugiego „rzutu”.

Należało by zestawić listę  światowej czołówki naukowców i wynalazców, tych powszechnie znanych w świecie, lub w wybranych środowiskach. Jest wśród nich Kopernik, Heweliusz? Curie-Skłodowska. Ci jedni reprezentują nas na parnasie. Nie ma natomiast dalszych, takiego rangi  Galileusza, Smitha, Maxwella, Hertza, Pasteura, Kocha, Darwina,  Plancka, Heisenberga,  Friedmanna, Diraca, Fermiego, Heisenberga, Schroedingera, Einsteina, Fermiego, czy Hubbla i wielu innych.

Nasi zasłużeni są zapomniani. Tacy jak Łukasiewicz, Wróblewski,  Olszewski,  Smoluchowski, Danysz, Pniewski, (kandydaci do Nobla). Rotblat (noblista), Ulam.

Polska kultura i nauka odstaje od kultury i nauki światowej. Nasza w tym jest wina, naszej nieudanej historii, naszego opacznego patriotyzmu, braku stabilności historycznej i ciągłości rodowych i wielu innych czynników. Autor  uświadomił  to sobie już w młodości, kiedy zainteresował się historią naszych osiągnięć na wielu polach  i boleje nad tym. Czytelnik nie musi się z autorem zgadzać. Lepiej nie doceniać swojego miejsca  wśród innych narodów, niż przeceniać. Ksenofobia jest narodowym  przestępstwem. Uświadomienie tej naszej słabości niech osłabia tę nasza zgubną cechę i dopinguje do pracowitości i świadomym  podejmowaniu  wysiłków twórczych o walorach uniwersalnych i  ogólnoludzkich wartościach.
UP72156













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz