Lewica

Październik 2014

                               
                         Lewica prawica


Od lat funkcjonuje w publicystyce, polityce i w języku potocznym pojęcie lewicy i prawicy. Pojęcie to ma swój początek w okresie Wielkiej Rewolucji  Francuskiej, kiedy to przedstawiciele trzeciego stanu zasiadali po lewej stronie sali, w której obradowały Stany Generalne, a przedstawiciele arystokracji i duchowieństwa po prawej. Z mianem lewicy wiążą się od tego czasu poglądy radykalne, które postulowały szereg zmian politycznych i społecznych, np. zniesienie monarchii, oddzielenie kościoła od państwa, liberalizm gospodarczy, równość wszystkich wobec prawa, co wyraziło się w haśle „wolność, równość, braterstwo”. W obecnych czasach hasło „lewica” w istocie nie jest jednoznaczne określone. Nie ma ścisłej definicji tego pojęcia. Za lewicowców uznaj się ci, którzy dążą do zmian istniejącego porządku społecznego, lub zmian instytucji społecznych, czy zniesienia uprzywilejowań warstw społecznych. Za prawicę uważają się ci, którzy pragną zachować istniejący „status quo”.

Nie ma zatem ściśle określonej definicji tych pojęć. Można zatem posługiwać się nimi dowoli, a elementy lewicowości spotkać można w zestawach różnych poglądów, dążeń, Lewicowe ruchy społeczne, np. latynoamerykańskie, czy europejskie dziewiętnastowieczne nawołują do radykalnych zmian, nie podając w większości wzorów rozwiązań. Jedynie tak zw. socjaliści utopijni, syndykaliści i marksiści postulowali rozwiązania, które miały prowadzić do radykalnych zmian społeczno-politycznych. Jak wykazują współczesne dzieje, koncepcje te zbankrutowały. Zamiast prowadzić do zapowiadanych dobrodziejstw, prowadziły do wielu nieszczęść. Bo też dzieje się to zapewne w wyniku braku precyzji w określeniu pojęcia „lewicowości”, a ci, którzy próbują forsować rozwiązania lewicowe, w sposób sztuczny przypisują swoim poglądom i postulowanym rozwiązaniom miano „lewicowych”.

Według autora lewicowości, czy prawicowości należy szukać nie w odmienności poglądów na istniejący porządek społeczny, prawny, polityczny, czy religijny,     a w dziedzinie, którą określa się „stosunki produkcji”. W tej dziedzinie mamy do czynienia tylko z dwojakiego rodzaju rozwiązaniami. Po jednej stronie jest kapitał, po drugiej stronie jest praca. Po jednaj stronie jest właściciel narzędzia, po drugiej stornie jest właściciel rąk do pracy. Taka dychotomia istnieje od głębokiej starożytności do czasów współczesnych, niezależnie od tego, jak ją nazywamy: niewolnictwem,  feudalizmem, kapitalizmem, czy bolszewizmem. A takie stosunki produkcji określić należy jako „prawicowe”. Prawicowa zatem jest też wszystko, co jest pochodne tego rozwiązania ekonomicznego. Pewna niejasność dotyczy tej ostatniej formacji, którą zwykło się określać jako ultra lewicowa. A jest to w istocie błędne. W tym ustroju gospodarczym środki produkcji należą w całości do państwa, natomiast w imieniu tego państwa włada nimi nowa klasa społeczna „bolszewicki syndykat władzy” i owa klasa jest       bezpośrednim właścicielem tych środków. Natomiast ludzie pracy są pracownikami najemnymi państwa w myśl dewizy Lenina: „wszyscy ludzie pracy maja być pracownikami najemnymi jednego wielkiego syndykatu, to jest państwa”.  Jest to zatem rozwiązanie ultraprawicowe. Analizy tego ustroju dokonał papież Jan Paweł II w encyklice „Laborem excersens”. Jego encyklika jest zatem w istocie najbardziej lewicowym dokumentem ekonomicznym naszych czasów.

Co zatem należałby uważać z lewicowe rozwiązanie ekonomiczne w gospodarce.Wzory takich rozwiązań dali w dziewiętnostowiecznej gospodarce dali myśliciele w rodzaju , Henri de Saint-Simon, Charles Fourier, Robert Owen, a w naszych czasach   Edward Abramowski.. Zaś współczesne modele lewicowych stosunków produkcji wypracował Amerykanin Louis Kelso, projektant akcjonariatu pracy. Jego rozwiązanie stało się bodźcem do burzliwego rozwoju w Ameryce i w świecie akcjonariat pracy. Forma ta polega na połączenia własności środków produkcji z pracą. Pracujący jest właścicielem swojego warsztatu pracy. I to jest rozwiązanie czysto lewicowe i ono generuje dalsze pochodne lewicowe.

Biorąc to pod uwagę lewicowe stosunki produkcji obejmują agraryzm i spółdzielczość. Agraryzm oznacza rodzinna własność ziemi rodziny rolniczej, którą ona  uprawia i się z tego utrzymuje, upłynniając nadwyżki na wolnym rynku. Natomiast spółdzielczość to nie jest spółka, w której wypłaca się dywidendy odpowiadające wielkością wkładu, lecz wypłaca się nadwyżki zysku odpowiednio do wielkości nadpłat, wynikłych z wielkości zakupów (w spółdzielczości spożywców). Nikt w tych formach własności nikogo nie „wyzyskuje”. Cały dochód i zysk dzielony jest pomiędzy pracujących, lub nabywców.

Ruch spółdzielczy w 19 i 20 wieku obijał całą Europę, doprowadził do rozkwitu gospodarki wielu krajów i jest nadal aktualny. Dopiero w bolszewizmie został spaczony, upaństwowiony. Te trzy formy stosunków produkcji są elementem demokratyzacji gospodarki, a zatem i demokracji społecznej i politycznej. Pracownik najemny jest zależny od właściciela, pracownik samodzielny jest człowiekiem wolnym. Bolszewizm dokonał właściwej weryfikacji wolności jednostki. Liberalizm, jako ustrój wielkiej własności prywatnej, jest tak samo odczłowieczony, jak bolszewizm. Należy dążyć do tego i należy się spodziewać w przyszłości pełnego rozkwitu akcjonariatu pracy, lub form zbliżonych, co oznacza pełne uprzedmiotowienie człowieka pacy. Encyklika „Laborem excersens” jest dokumentem, który najpełniej postuluje takie rozwiązania. Nie została doceniona.

Reasumując, jakakolwiek formacja polityczna, czy społeczna, która nie ma w swym programie zespolenia pracy z kapitałem nie ma prawa nazywać się lewicową. To i tylko to jest jedynym i właściwym kryterium lewicowości. Reszta jest prawicą. Przyjęcie tego kryterium pozwala uporządkować bałamutne poglądy.
    









    








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz